Podczas pewnego uroczego popołudnia w pracy umilaliśmy sobie czas słuchaniem bajek muzycznych z Youtube. Bardzo przyjemy powrót do dzieciństwa, kiedy te bajki towarzyszyły mi przy każdej podróży samochodem (miało się wtyki w Polskich Nagraniach) równolegle z regularnym zadawaniem pytań typu "Tato, a kiedy dojedziemy" lub "Daleko jeszcze?", co zaczynało się gdzieś 10 km za Warszawą. Ponieważ droga nad morze była długa, dodatkowo wymyślaliśmy genezy powstawania nazw napotkanych miejscowości. Pamiętam nawet stare bajki puszczane mi na adapterze. Rodzina obdarowywała mnie również bajkami w książeczkach, które na zawsze utrwaliły mi się w pamięci, np "Baśń o stalowym jeżu" Jana Brzechwy z ilustracjami Jana Marcina Szancera. Dla chętnych posłuchania starych bajek polecam: "Jaś i Małgosia" cz I. i cz II. "Stoliczku, nakryj się" cz I. cz II. i cz III. "Kot w butach" cz I. ...